Karmię się szybkimi przyjemnościami. Nie mam czasu na analizowanie i dobieranie się do serca karczocha, żeby najeść się najsłodszym kąskiem. Jem wszystko, co popadnie. Internety, magazyny, seriale, podcasty ze szczyptą krymiału, jeśli podmuch ambicji akurat zwieje mi książkę z półki prosto w ręce.
Niedostępna ludzkim oczom, że nikt po niej się nie błąka,
W swem bezpieczu szmaragdowem rozkwitała w bezmiar łąka,
Strumień skrzył się na zieleni nieustannie zmienną łatą,
A gwoździki z poza trawy wykrapiały się wiśniato.
Kiedyś smakowałam słowo po słowie. Synapsy strzelały przyjemnie.
Gdzież me piersi, Czerwcami gorące?
Czemuż niema ust moich na łące?
Teraz poezja mnie onieśmiela. Co, jeśli nie zrozumiem zamysłu autora? Czy będę potrafiła zauważyć szczegóły zawarte w dobranych słowach? Czy jestem godna, żeby siadać z Szymborską do kawy? Czy Norwid nie miałyby nic przeciwko mojemu drugiemu kieliszkowi wina? Czy moje myśli są wystarczająco katastroficzne, żeby wczuć się w Czechowicza?
Ja chcę nie wierzyć i nie chce wierzyć mały poszarpany kruk
którego psy rozdarły
śmierć chodzi ona do mnie mówi szeptem gorącym
zdaje się że z obrazu złotego dna wychodzi Bóg
schyla się nade mną umarłym i krukiem zdychającym
Spytałam mamę, tatę i babcię. Trzy razy tak. Ulubieńcy to Gałczyński, Mickiewicz, Norwid i Stachura. Takie czasy, taka rzeczywistość. Jaką poezję czyta moje pokolenie?
Czy nasze mózgi pędzą za szybko, żeby rozebrać wiersz do bielizny?
Mam nadzieję, że Szymborska się nie obrazi za mój brak zrozumienia. A czasem sama nakarmię szufladę. Bo lubię.
Poezję czytam stosunkowo rzadko, ale prawie nigdy nie badam jej tak szczegółowo jak na lekcjach polskiego. Raczej mam wrażenie, które nie chce nigdzie ulecieć, na które naprowadza mnie z reguły kilka słów, o czym właściwie są te wersy. I często gęsto są to opinie znacznie różniące się z powszechną opinią. Bo chyba to w poezji jest najbardziej interesujące, że jest rozumienie jest subiektywne i zależy od człowieka. Czasem w szkole zdarza się tak, że na 30 osób (to znaczy na te 10, które uważa), wszyscy mają różne, czasem nawet skrajnie różne, interpretacje, skojarzenia. Mam niektóre wiersze, w których z kolei nie przychodzi mi nic do głowy, poza dosłownym znaczeniem, ale do których mogę wracać i wracać. No i czytanie Pasternaka w ciasnym pokoiku z widokiem na socrealistyczną Moskwę, wierszy saamskich poetów w głębokiej tundrze na kompletnym odludziu...
OdpowiedzUsuńja ostatnio czesciej, ale w liceum duzo wiecej czytalam. teraz odkrywam na nowo zapomniane wiersze i patrze na nie inaczej. mialam zamiar czytac Nerude w Patagonii ale nie zdazylam kupic jego tomiku przed wyjazdem. mysle ze bardzo dobrze ze poezja jest w naszym programie nauczania. wiele uczy i szkoda ze wieej ludzi nie czyta poezji. dla mnie to czysta przyjemnosc.. chociaz oczywiscie miewam chwile kiedy jedyne na co mnie stac to powrot do Musierowicz albo Jodi Picoult.
OdpowiedzUsuńjedyne co mi się nie podoba, to często odgórnie narzucony sposób interpretacji. nie zawsze nauczyciel pozwala się wypowiedzieć uczniom, co ich zdaniem coś symbolizuje / o czym jest sam wiersz, tylko zaczyna się bardzo głęboka analiza i nauczycielka mówi dokładnie, co poszczególne metafory, porównania itp. znaczą i o czym właściwie jest, a próba wtrącenia "według mnie ten wiersz jest o..." to często posądzenie o niewłaściwe interpretowanie. właściwie tylko sam poeta wie o czym pisze. ba, nie tylko poeta. przeczytałam ostatnio biografię Tove Jansson i autorka opowiadała, co dokładnie chciała przekazać sama Tove w swoich książkach (na podstawie rozmów, wywiadów i listów wymienianych z nią) i okazało się, że w wielu miejscach bardzo niepozorne wydarzenie symbolizowało na przykład wojnę...
OdpowiedzUsuńDość często zdarza mi się przeczytać poezję. W ogóle książki to mój świat i nie mam zamiaru go opuszczać. Czasem sięgam po lekką lekturę a czasem po coś mocniejszego, i pada na poezję. Nie dawno udało mi się przeczytać "Skrajności" Piotra Barańskiego. I uważam to za bardzo dobry tomik, o genialnie poruszonym temacie. Nie ma co opowiadać, warto samemu przeczytać.
OdpowiedzUsuń